Ostatni taki rok – bądźmy pożyteczni

39 lat minęło. Można by rzec, że to bardzo symboliczny czas bo powszechnie mówiąc już za rok, zmiana kodu czwórka z przodu. I co dalej? O tym dowiecie się za rok, ale co do tego czasu w ostatni rok przed czterdziestką?

Dzień 39. urodzin zaczął się jak na mnie przystało dość standardowo. Krótko po północy skończyłem obowiązki związane z działalnością Komendanta Hufca. Później żabi skok między Włocławkiem a Warszawą, kilka godzin snu i do pracy. 8 godzin bardzo wymagających jak na ten dzień służbowych działań kończy się chwilą pracy przy komputerze w towarzystwie dobrego obiadu Na Skrajnej

Potem upragnione spotkanie z rodziną. Biały tydzień Ewy trwa, więc cała ekipa dumnie uczestniczy w nabożeństwie majowym korzystając z radosnej atmosfery komunii świętej.

Następnie smaczne lody (Magnum oczywiście), coś na ząb i przygotowania do wieczoru. Przed urodzinowym tortem rowerowa przejażdżka – 39 kilometrów na 39 urodziny, umilona muzyką Dżemu ze Spotify.

Pożyczony od kolegi, na przygotowania http://bydgoszcztriathlon.pl super rower

Potem tort, tradycyjne 100 lat odśpiewane przez trójkę (najmłodszy już spał) i czas na chwilę zadumy i rozmyślań.

I tak trochę zastanowiłem się nad tym swoim życiem i uważam, że mam same podstawy by nazywać się szczęśliwym człowiekiem. O tym co mi się udało opowiem Wam kiedyś, ale najważniejszym osiągnięciem jest moja rodzina.

Co jednak na ostatni rok przed czterdziestką? Być pożytecznym, zanim będzie za późno.

Dalej będę pełnić swoje role i wywiązywać się z każdej jak najlepiej. Dla tych, którzy mnie jeszcze moje role to: mąż, ojciec trójki dzieci, instruktor ZHP (komendant hufca i przewodniczący rady chorągwi kuj-pom), pracownik korporacji i drobny przedsiębiorca. Nie jest tego mało i równowagę czasami ciężko zachować. Ale sprawę ułatwia wizja końca życia, co chcemy osiągnąć i jakie trwałe ślady po sobie zostawić. Zachęcam Was przy okazji do takiej projekcji i zobrazowania sobie pozostawienia po sobie świata.

Rodzina Walburg’ów – Michał, Marta, Ewa, Piotr, Rafał

Ostatnią sprawą, którą zostawiam na ten rok przed czterdziestką to zaproszenie Was do wspólnej gry. O szczegółach 10 czerwca, ale już dziś zdradzę jej sedno – być pożytecznym, zanim będzie za późno.

Do zobaczenia na szlaku, Czuwaj!

Swój Druh