„Mamo piszę, do Ciebie wiersz. Może ostatni, na pewno pierwszy”
Słowa te są dla większości z Was są dobrze znane. Przede wszystkim dlatego, że spotkali się tutaj ludzie bliscy mnie i mojej siostrze. Razem przecież wychowywaliśmy się na słowach piosenek Ryśka Riedla z Dżemu.
Wielu z nas czasami wątpi w obecność, bądź istnienie Boga. Tak też wątpił Rysiek pisząc w liście do swojej Mamy. Lecz tak na prawdę gdzieś w głębi siebie w chwilach prawdziwego zwątpienia, gdy nie radzimy sobie ze wszystkim to właśnie Bóg jest tą jedyną drogą do nadziei i jakiegokolwiek sensu.
Cytowane słowa „nie ma Boga nie” to zwykły wyraz bezsilności i podkreślenie tego, jak trudno poradzić sobie z niespotykaną dotychczas, nieopisanie trudną sytuacją. Błądzić i szukać, to nasza ludzka natura.
Każdy z nas w swoim życiu pełni różne role. Są to role w rodzinie, jak również te w społeczeństwie. Dziś chcę Wam przybliżyć, jakie role pełniła Elżbieta Walburg.
MAMA
Dawała nam przykład, jak żyć w zgodzie z Bogiem i szanować innych ludzi. Czasem była surowa a jej zasady nam nastolatkom wydawały się niezrozumiałe. Mimo to szanowaliśmy ją. Była blisko nam w każdej trudnej sytuacji. Na tyle ile mogła i umiała, wspierała nas. Nie wstydziliśmy się mówić do niej Mamusia. Nawet w towarzystwie.
BABCIA
Dzięki swoim manualnym zdolnościom, chętnie tworzyła szydełkując i pleść wełnę na drutach. Pamiątką pozostaną wszystkie ręczne produkcje, w szczególności te z angielską flagą. Była kochana przez swoje wnuczki. Monika, do końca opiekowała się Babcią odważnie pomagając w codziennej pielęgnacji. Ewa zawsze znalazła ulubione maskotki i świetną przestrzeń do zabawy. Ku naszej uciesze, babcia nie rozpieszczała jej słodyczami.
SIOSTRA
Zawsze cieszyła się z odwiedzin i spotkań. Jak tylko mogła, starała się pomagać, gdy tylko było potrzeba. Dbała o wspólne relacje.
CIOCIA
Zawsze była otwarta. Chętnie gościła wszystkich u siebie w domu. Niektórzy, byli częstymi bywalcami. Mama to bardzo lubiła.
TEŚCIOWA
Uwierzyła w szczęście swych dzieci. Nasza rodzina, szczerze się powiększyła. Bywało, że zrozumienia czasem zabrakło. Mimo to wierzę, że nie pozostała żadna uraza, a wszystko co się złego przytrafiło, zostało wybaczone.
SĄSIADKA
Nie lubiła plotek. Nie była złośliwa. Była serdeczna i szczera. Czy była lubiana? To wiedzą wszyscy, którzy mieszkali w jej otoczeniu.
PRZYJACIÓŁKA
Czyją była przyjaciółką? Na pierwszym miejscu mej siostry. To one zawsze dzieliły się swoimi problemami i potrafiły przegadać niejedną godzinę osiągając radość i satysfakcję z dialogu. Ale oprócz Ani, była przyjaciółkom nas wielu.
HARCERKA
Choć nie była harcerką, zawsze była nam bliska.
Od początków mojego „harcowania” wspierała mnie w działaniu i była oddana harcerzom. Wyhaftowała proporzec oraz uszyła chusty dla pierwszej prowadzonej przeze mnie drużyny – 144 WDH PARASOL.
Potem kibicowała drużynie, która ukształtowała mnie jako harcerza, później instruktora. To właśnie ze 147 WDW SCATTER do dziś z siostrą mamy przyjaciół, na których zawsze możemy liczyć.
Prawie do końca, interesowała się działalnością Hufca Włocławek. Jej mieszkanie było miejscem, gdzie pomiędzy kadrą hufca przekazywaliśmy sobie ważne materiały, wszelkie przesyłki czy informacje. Dbała o nas na tyle ile umiała i sił jej starczało.
JEJ DOBRY PRZYKŁAD.
Płaciła abonament Telewizyjny.
Była oszczędna (zawsze ganiała za niepotrzebnie świecące się światło).
Lubia przyrodę. Pokochała góry.
Lubiła porządek, a w mieszkaniu zawsze było czyściutko.
Rachunki płaciła na czas. Nie lubiła mieć jakichkolwiek spóźnień, czy zaległości.
Choć paliła papierosy, zawsze przestrzegała swoich bliskich przed tym złym nawykiem.
D Z I Ę K U J E M Y C I M A M O
Byłaś blisko nas wszystkich. Począwszy od moich wszystkich przyjaciół, kolegów, harcerek i harcerzy. Każdy z nas wie i pamięta każdą wspólnie spędzoną minutę. Mamy co wspominać.
Dziś dziękujemy Ci Mamo za to wszystko. Za wzorowo wypełnione przez Ciebie swe role. Będziemy z dumą wspominać Twoją historię. Dziękujemy Ci też za to, jakimi ludźmi jesteśmy. Nie zawsze się zgadzaliśmy. Czasem było głośno i nerwowo. Jak to w każdej rodzinie. Ale na koniec potrafiliśmy się do siebie przytulić, zapłakać i dalej tworzyć rodzinę. Wspaniałą rodzinę.
Cześć Twojej Pamięci. Czuwaj Elu!
List do M – to unikatowa piosenka Ryśka Riedla zespołu Dżem. Przedstawiam Wam wyjątkowo wzruszającą wersję. Akustyczna gitara, zmęczony i osłabiony głos Ryśka przybliża do emocji, które mnie dzisiaj towarzyszą.